Bardzo
często jest tak, że nie zdajemy sobie sprawy z pewnych rzeczy, nie
przechodzą nam przez myśl niektóre sytuacje, czy nawet nie chcemy
o pewnych sprawach w ogóle myśleć.
Pamiętam
jak dzisiaj. Było to kilka, ładnych lat temu. Mój dzieć
nastoletni obecnie, zaczynał ledwo co podstawówkę. I to właśnie
ze szkoły podstawowej przyniósł grę a właściwie na karteczce
spisane www... gry. Gra jak gra. Chodziłam zaglądałam, wyglądało,
że jest ok. Gra online, jakieś przebieranki, tworzenie własnych
postaci, nadawanie im imion, rozmowy z innymi uczestnikami gry, w
większości dziecinne ale jeden kwiatek - zasadniczy gnojek, że tak
to ujmę się zdarzył!
I było:
...a
jak naprawdę masz na imię...
...a
do której szkoły chodzisz...
...a dziewczyną jesteś czy chłopakiem... a jak wyglądasz?...
...a dziewczyną jesteś czy chłopakiem... a jak wyglądasz?...
Już nie pamiętam dalszej dyskusji klikanej ale było tam coś co nas z mężem przeraziło i dało do zrozumienia, że być może mamy do czynienia z kimś dorosłym, natrętnie wyciągającym informacje od naszego dziecia.
Ten ktoś używał zwrotów, których dziecko nie
użyłoby czyli np. jaki jesteś rocznik, dzieciak zapytałby
przecież: ile masz lat? jaki jest twój adres zamieszkania, dzieciak
zapytałby: gdzie mieszkasz! Później zaczęły padać nawet
wulgaryzmy, to upewniło nas w przekonaniu, że coś jest nie tak.
100% pewności nie mieliśmy, że tam po drugiej stronie jest dorosły
ale wystraszyliśmy się i to mocno.
Oczywiście skasowaliśmy tą
grę, do szkoły udałam się poinformować nauczycielkę i rodziców
aby zwrócili uwagę na to, w co ich dzieci grają, opowiadając co
nam się przytrafiło. Nie wiem, co byłoby gdyby nie nasza
czujność... To była pierwsza sytuacja, która dała mi do
myślenia, że nie ma żartów, trzeba uważać i dosłownie
podglądać co robią dzieci w internecie.
Dlatego też kontrolujcie, zaglądajcie, pilnujcie, zakładajcie blokady rodzicielskie, uświadamiajcie!
Przypominam
Spot Kampanii "Każdy ruch w Internecie zostawia ślad"
prowadzonej przez Fundację Dzieci Niczyje, NASK (Naukowa i
Akademicka Sieć Komputerowa), Rzecznika Praw Dziecka pod patronatem
Policji, przy współpracy Fundacji Orange. Jest to kampania z 2010
roku, to właśnie wówczas 8 czerwca 2010 roku weszła w życie
nowelizacja Kodeksu karnego dotycząca uwodzenia dzieci w Internecie.
Autor tekstu: MatkaBezKitu
Póki co w ogóle nie pozwalam córce grać w gry komputerowe. Nawet jeśli kiedys mi się zdarzyło, to zawsze sprawdzam co sobie wybiera. Nie przestanę tego robić jak będzie starsza-jak zacznie się buntować to będzie gorzej. Mam jednak nadzieję, iż fakt, że często rozmawiamy i ona wie, że może mieć do mnie zaufanie pomoże w tym, by buntu nie było :)
OdpowiedzUsuńWażne są rozmowy i uświadamianie. Bardzo ważne i póki co "oko rodzica" na wszystko!
UsuńOj tak, często zapominamy, że w świecie wirtualnym kryje się olbrzymie niebezpieczeństwo na które narażone są szczególnie dzieci.
OdpowiedzUsuńDlatego też trzeba mieć cały czas to na uwadze!
Usuńnigdy nie wiadomo kto po drugiej stronie komputera jest;) az strach!
OdpowiedzUsuńTo prawda!
UsuńOj włos się na głowie jeży!! Dobrze, że o tym piszesz. Nasz młody ma dopiero 6 lat, ale warto być czujnym!! Dzieci szybko dorastają, wysyłając je do szkoły częściowo tracimy kontrolą, poza tym w pewnym wieku większy autorytet mają rówieśnicy niż rodzice.. My dużo rozmawiamy, pytamy się, tłumaczymy, spędzamy wspólnie czas. Jak to mówią małe dzieci mały problem, duże dzieci...
OdpowiedzUsuńDobrze, że o tym piszesz, bo jak to mówią ufaj, ale kontroluj.. ;)
Pozdrawiam :)
To temat dość istotny a często bagatelizowany.
OdpowiedzUsuńTak, to trzeba kontrolować bo nigdy nie wiadomo.
OdpowiedzUsuńNawet dorosły może się przejechać w odbiorze:)
OdpowiedzUsuń