Moja córeczka ma piersi!
Odkrycie
No tak, skoro córka, to rzeczą
oczywistą jest, że piersi posiadać może, a nawet powinna! Tylko,
że ja mama, nie do końca mogę przetrawić fakt, że moje słodkie
maleństwo, nie lubi od jakiegoś czasu różowego, zniknęły
praktycznie wszelkie zabawki, a szafy w pokoju oblepione nie są już
księżniczkami, ba, nawet uwielbianą niegdyś, Hanną Monthaną,
tylko jakimiś zespołami, w skład których wchodzą urodziwi
nastoletni chłopcy, których kompletnie nie znam.
Doświadczenie
Nie wiem, dlaczego jest mi tak trudno,
przecież przechodziłam jakiś czas temu ten okres przeobrażenia
słodkiego chłopczyka w pyskatego fana LOL-a.
Z chłopakami jest widać inaczej.
Jakoś mniej boleśnie. Nawet fakt, że mój dorosły studiujący
syn, przedstawia swoją dziewczynę jako potencjalną kandydatkę na
moją przyszłą synową, nie jest przerażający.
Przerażenie
A córka? Każdy poruszany temat
dotyczący super chłopaka z zespołu xyz albo tekst pt. „mamo,
mamo, a dzisiaj kolega powiedział, że mam największe piersi ze
wszystkich dziewczyn z naszej grupy”, wywołuje u mnie panikę.
Oczywiście staram się zachować spokój. Nie mogę wystraszyć
mojego aniołka, żeby nie daj boże, zamknęła się w sobie i już
o niczym mi nie mówiła. Nie mniej, zachowanie spokoju na wieść o
dużym biuście, bądź co bądź, nastoletniej już, ale jednak
jeszcze dziewczynki, graniczy z cudem. Słucham w skupieniu,
rewelacji o biuście, pytam o to jak tam spotkanie paczki, uśmiecham
się, a w środku krzyczę. Wrzask wewnętrzny zagłusza wszystko. Co
ja zrobię jak przyjdzie i powie mi, że się całowała? Jak mam się
wówczas zachować?
Uświadomienie
Oboje potomków
uświadamiałam od najmłodszych lat o ich właściwościach
płciowych, co, jak i do czego służy, obrzydziłam im to
dostatecznie mocno, mam nadzieję, wyłuszczając kawę na ławę,
tak, żeby nie musieli eksperymentować i szukać innych źródeł
wiedzy. U syna sprawdziło się rewelacyjnie. Przyznał mi się
niedawno, że w gimnazjum rówieśnicy „bawili się” w słoneczko,
a on, mając w pamięci mój wykład o zagrożeniach i
konsekwencjach, który zniechęcił go do próbowania, omijał z
daleka tego typu imprezy.
Cisza przed burzą
Ale czy sprawdzi się u córki?
To ona ciągle powtarza, „mamo,
chociaż jestem dzieckiem, to mam swój rozum i szanuje siebie, po za
tym wszystko co mogłabym odkryć, już mi dokładnie opisałaś”.
Trochę mnie to uspokaja, jak również fakt, że jest rozsądna.
Córki, ehhhhh…
Autor: Miłośniczka Dobrego Życia
Miłośniczko Dobrego Życia witaj na Babecznik.pl
OdpowiedzUsuńMiło mi zagościć na Babecznik.pl. :-)
OdpowiedzUsuńMiłośniczko Dobrego Życia z roli matki nigdy się nie wyrasta ...teraz urosły cycki za kilka lat " obcy" wyjdzie nad ranem z jej - córki pokoju i to dopiero będzie szok. Całuję mocno i witam na Babeczniku :)
OdpowiedzUsuńEeee, obcy najpierw musi wejść do pokoju :-), więc szoku nie będzie.
OdpowiedzUsuń