I kukułka choć często jej uporczywe, bywa dotkliwe kukanie doprowadza mnie do "szewskiej pasji", może być źródłem myśli, którymi chcę się podzielić ze światem.
Cóż jaka jest kukułka każdy wie, a
jak nie wie to internet szybko i wyczerpująco podpowie. I co z tą
kukułką ... jedni powiedzą hmmm... no ptaszek, jak ptaszek nie za
mały, nie za duży, tylko kuku i kuku. Nie moi drodzy, absolutnie
nie taki sobie ptaszek, ja Wam mówię kukułka to nie ptaszek, to
charakter. Dlaczego spytacie ...cóż, żeby odpowiedzieć muszę
zacząć od tego co z kukułką , poza kukaniem, kojarzy mi się
najbardziej , a jest to podrzucanie własnych jaj do gniazd innym
ptakom.
No i co z tego pomyślicie, otóż dla
mnie wiele.
Półtora roku temu kukułka na stałe zagnieździła
dzieci w moim gniazdku. A mniej poetycko, bez metafor, po prostu
zakochałam się i wyszłam za mąż za wspaniałego faceta, a wraz z
nim za jego córeczki cudowne (...) bliźniaczki . Mogłabym o
naszych perypetiach opowiadać w nieskończoność, temat rzeka.
Dzisiaj jednak nie o tym i nie wszystko na raz będę Wam dozować
emocje , bo dzisiaj przecież o kukułce. Nie ma związku myślicie?
Niestety ma.
Spieszę z wyjaśnieniem ... tak
"przezwałam", może niegrzecznie, może nawet nie
powinnam ... mamę moich dziewczynek. Jako człowiek nad wyraz
tolerancyjny i raczej nie oceniający ludzi , o sporej empatii długo
starałam się moją "kukułkę" zrozumieć. Starałam się
też przy każdym działaniu brać pod uwagę uczucia i widzenie
świata moich dziewczynek. Dość w życiu przeszły, myślałam, nie
będę im dostarczać dodatkowych stresów. Ustępowałam,
tłumaczyłam, starałam się za wszelką cenę zrozumieć, w końcu
też jestem matką nie tylko macochą mówiłam sama sobie ... i co ?
I nic. Moja kukułka zupełnie nie zrozumiała intencji, raczej
myślę, że uznała mnie za głupią i naiwną. Cóż kukułka jak
to ptak mózgu za dużego nie ma, ale przynajmniej podrzucając innym
na wychowanie swoje jajka nie działa na ich szkodę, nie
wykorzystuje własnych jajek do walki w sumie nie wiadomo o co i po
co ? Walka Don Kichota miała więcej sensu.
Kukułko moja to naprawdę łagodne
określenie dla Ciebie. Korzystając z okazji i dopiero co
rozpoczętego Nowego Roku, życzę Ci w nim po prostu większej
empatii, nie wzlatuj za wysoko jak nie potrafisz ... wystarczy do
poziomu rzeczonej kukułki.
Świetne określenie. Teraz wydaje mi się oczywiste, ale pewnie nigdy bym na to sama nie wpadła :D
OdpowiedzUsuń