czwartek, 17 marca 2016

Idziemy do zoo...



 
„(…) Idziemy do zoo zoo zoo,

idziemy do zoo zoo zoo,

idziemy do zoo-ooo!!

Zoo zoo zoo (…)”



Znacie to? Nie? To polecam – my rodzinnie wprost uwielbiamy tę piosenkę:




Równie często jak ją śpiewamy – chodzimy do zoo!

Spotkałam się kilkakrotnie z opinią, że Ogród Zoologiczny w Bydgoszczy nie jest wart zwiedzania. Jest to dość przykre, ale rozumiem (przynajmniej po części), skąd bierze się teoria.

Wiele rodzin wycieczkę do zoo traktuje jako wielkie wydarzenie – wyjście w dzień świąteczny. I faktycznie – jak pojedziemy do Wrocławia, Warszawy czy Gdańska, to trzeba liczyć się ze „stratą” całego dnia. Nasze bydgoskie zoo można (jak się uprzeć) obskoczyć w godzinkę – ale właśnie dlatego je uwielbiam!

Tak oto, dla wszystkich niezdecydowanych, kilka „za” (i zero „przeciw”) abyście w wolnej chwili wybrali się (rodzinnie/na randkę/odetchnąć) do Ogrodu Zoologicznego w Bydgoszczy:

1. Trasa zwiedzania nie jest długa (duży atut szczególnie dla rodzin z małymi dziećmi i… dziadkami ;)), a na całej jej długości prawie ciągle są zwierzątka. A jak nie ma, to na pewno zaraz będą – za kolejnym małym zakrętem. Czyli nie kupujemy biletu, żeby pochodzić sobie, przykładowo, po ogrodzonym lesie…

2. Przez ostatni rok OZwB bardzo się rozwinął – powstał nowiusieńki budynek z akwariami-terrariami pełnych rybek, gadów i innych maleńkich stworzeń (podejrzewam, że to obiad dla tych większych, ale może nie mówmy tego dzieciom… ;)), gdzie znajduje się również kawiarenka i sklep z pamiątkami. No i nowiutkie WC – bo bądźmy szczerzy – to stare straszyło…

3. Oprócz nowego budynku powstał również wybieg (z ładnym, piętrowym miejscem do obserwacji) tygrysa amurskiego, a już niebawem (bo w kwietniu) w jego sąsiedztwie ma zamieszkać parka panter śnieżnych!

4. Została wymieniona/zmodernizowana część klatek i wybiegów dla zwierząt, a to dopiero początek – podobno (oprócz dalszych napraw i ulepszeń) priorytetem na ten rok ma być wzięcie się konkretnie za ścieżki i chodniki (tak więc koniec z błotem, ufff!);

5. Widzieliście kiedyś małe dziki? Nie? No tego nie możecie przegapić! Raz, że zdecydowanie chce się takiego prosiaczka wziąć do domu, dwa, że na pewno z miejsca pokochacie nasze zoo! W ogóle małe zwierzątka są słodkie na zabój – ale warchlaczki wymiatają! :D

6. Bydgoskie zoo znajduje się w przepięknym parku (pod)miejskim – Myślęcinku. Znajdziecie tu również wiele innych atrakcji (o nich przeczytacie na bieżąco), ale wystarczy powiedzieć, że wiosną to wystarczy się przejść/przejechać (na rowerze, rolkach, z wózkiem itp.) jedną z wielu alejek i już dech zapiera! Jak przez cały rok, zresztą ;)  

Ja wiem, że mamy dopiero MARZEC, ale kto wie?

Może faktycznie się zakochacie 
i będziecie wpadać częściej?

Tak więc oto – specjalnie dla Was 
całoroczna ściąga otwarcia ZOO:

*zoo jest również nieczynne w niektóre (nie)święta państwowe (np. Wigilia, Sylwester), ale w niektóre za to jest otwarte (Wielkanocny poniedziałek)…  
A! Zapomniałabym!

(kłamię – specjalnie zostawiłam to na koniec ;))
Już w najbliższą sobotę (19.03.2016)

od godziny 14:00

odbędzie się (po raz kolejny)

huczne pożegnanie zimy przy ognisku!

(szczegóły tu: KLIK)

No to co? 
Bierzemy prowiant i idziemy do zoo, zoo, zoo…?

Autor: Kobieca Myślodsiewnia



2 komentarze:

  1. My mamy zoo w Poznaniu, ale nie jesteśmy w stanie przejść go w godzinkę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. He he, wiem :D Ale na szczęście macie "ciuchcię". I oczywiście zapraszamy do nas - może nie mamy słoniarni ani "ciuchci", ale spaceruje się równie przyjemnie :D :D

      Usuń

Komentarz wyczekiwany i mile widziany:)