wtorek, 13 września 2016

Kobiety


www.pl.dreamstime.com
Lubię kobiety, lubię z nimi rozmawiać, podziwiam je, lubię się zastanawiać, czym się w życiu kierują, co je motywuje, jak walczą z przeciwnościami, co je cieszy, wkurza, zniechęca i podnieca. 




Lubię o takich sprawach mówić otwarcie. Znam wiele kobiet, tak różnych kobiet. Jedne są dla mnie wsparciem, inne potrafią nieźle dopiec. Jedne są bardzo proste w obsłudze, ich oczy zdradzają stan duszy i ciała. Znam też kilka przykładów z grupy podłych manipulantek, które dla własnych celów mogą wiele złego zrobić w cudzym życiu.

Kobieta to mimo wszystko skomplikowane ustrojstwo. Czasami pomaga jej czekolada, czasami poryczy praktycznie bez przyczyny, innym razem nakrzyczy, by zaraz być słodka niczym miód, a w myślach wyrywa komuś włosy z cebulkami, albo kopie szefa w jaja. Jesteśmy jedną wielką emocją. Rządzi nami miłość, przyjaźń, zazdrość, gniew, miłosierdzie, ambicja, chciwość, strach i wiele innych metafizycznych odczuć, które pomagają lub też przeszkadzają w codziennej koegzystencji.
Nawet się nie dziwię facetom, że nas nie chcą zrozumieć. Ja – kobieta – sama siebie zresztą często nie rozumiem. Im jestem starsza, tym częściej jednak te kobiece nieoczywistości akceptuję. Hormony, ale też sytuacje, w których się - w danej chwili, w danym miejscu i z konkretnymi ludźmi - znajdujemy dyktują warunki. Powtarzamy sobie, że będziemy silne, lecz w kryzysie ryczymy, jak bobry. Chcemy płakać, lecz nieopisana moc w nas wstępuje i walczymy o siebie, rodzinę, przyjaciół, jak lwica o bezpieczeństwo swoich młodych.
Kobieta, rys. Katarzyna Radzka, źródło: www.trendymania.pl
Rozmowa z kobietą jest dla drugiej kobiety kojąca, pod warunkiem, że obie strony są wobec siebie uczciwe, darzą się szacunkiem, rozumieją wartość tajemnicy i szczerej rady. Prawie każda z nas ma taką kobietę u swojego boku. Ona wysłucha, doradzi, prosto z mostu powie co myśli, bez fochów, z szacunkiem, bez manipulacji i zazdrości, chociaż zazdrość też ma swoje oblicza (jedna motywuje, inna niszczy).
Kobieta wysłucha twoich kobiecych problemów, twoich macierzyńskich czy małżeńskich rozterek, pracowniczych bolączek. Ciężko jednak jest od każdej baby oczekiwać, że Ciebie zrozumie i przede wszystkim nie oceni, a ocena drugiej kobiety potrafi dobić. Bo my kobiety często oceniamy. Przez emocje nasze opinie  są pozbawione obiektywizmu. Oceniamy bowiem z własnej perspektywy, co często prowadzi do niesprawiedliwego osądu drugiego człowieka.
Facet w tym przypadku, jeżeli już kobietę wysłucha, to jej nie oceni, bo szybko, o tym o czym mówiła zapomni. A kobieta? Kobieta pamięta! Kobieta – jeśli trafisz na tą z rodzaju manipulantek – twoją rozmowę wykorzysta do własnych celów, a niejednokrotnie jeszcze tak poprowadzi ten dialog, że będziesz mówić, co ona chce – jak podczas hipnozy.

Podziw dla kobiety. Kobietę można podziwiać wieloaspektowo. Jej wrodzoną urodę lub sztukę dbania o siebie. Jej inteligencję lub motywację do zdobywania wiedzy. Jej siłę i upór, jej małe i wielkie zwycięstwa zawodowe czy prywatne, ale też umiejętność zachowania godności, gdy dotyka ją porażka. Każdej kobiecie należy się podziw, nie od mężczyzn, lecz od innych kobiet, a to przychodzi nam jednak z trudnością…

Kobiece motywacje to po prostu temat rzeka. Bywa, że mamy słomiany zapał, ale gdy naprawdę nam na czymś zależy kroczymy jasno wytyczoną ścieżką. Być może nawet sobie tego nie uświadamiasz, ale tych ścieżek wytyczyłaś już wiele. Motywują nas silne potrzeby, a my w realizacji potrzeb własnych lub swojej rodziny jesteśmy mistrzyniami.

Walczymy codziennie. To walka o szacunek, uczucie, podziw. To walka o pracę, urodę czy figurę, niezależność, czasami walka o chleb. Walczymy o kogoś i dla kogoś. Walczymy z kimś. Codziennie walczymy z własnym JA.

Najprzyjemniej słucham o tym, co kobiety cieszy. Są takie pełne satysfakcji, gdy coś im się uda, pełne dumy z małych jak i dużych sukcesów. Miło patrzeć na ich radosne twarze, kiedy bawią się ze swoimi dziećmi. Miło myśleć o tym, że ja mam identyczny wyraz twarzy w takich chwilach. Powodów do radości w życiu kobiety jest tyle samo, co powodów do smutku czy gniewu. Jednak uśmiech danej chwili, choć lekki i wiszący ponad ziemią zostaje z kobietą na dłużej niż ciężar okresowych smutków. My się nie poddajemy, a jak przez chwilę pomyślisz inaczej, to przeczytaj ten tekst jeszcze raz.
 
Jesteśmy pełne pasji i sprzeczności, dlatego rozgrzeszam podłe manipulantki, bo w swej zatrutej duszy skrywają pierwiastek nieodwzajemnionej miłości i samotności, którą chcę mocno przytulić. Ze zrozumieniem, nie ze zdziwieniem patrzę na te proste kobiety, kiedy wybuchają gniewem podczas kłótni z partnerem, lub krzyczą – będąc na granicy obłędu - na swoje dzieci po godzinie małoletniej histerii. Któż inny oprócz matki wytrzymałby aż godzinę?
Nie oceniaj matek krzyczących, matek, które mówią, że im źle! To nie malkontentki. Podziwiaj je za to, że zdobyły się na odwagę, by z tobą o tym porozmawiać. Nie musisz doradzać. Wystarczy, że wysłuchasz i tyle. Możesz nawet o tym zapomnieć, ale wysłuchaj. Nie oceniaj, bo nie masz moralnego do tego prawa! Nie jesteś w ich sytuacji!

Dużo spraw nas wkurza i wiele zniechęca. Stąd krzyki i wybuchy złości, przekleństwa i uczucie bezradności. Bywa, że wkurzają nas równie mocno skarpety na podłodze, co propozycja antyaborcyjnej ustawy. Wkurza nieogarnięty i niewspierający mąż, ale też szef palant czy koleżanka plotkara. Mamy swoje powody do gniewu, bo drzemie w nas wulkan. Czy na pewno chcesz być w zasięgu erupcji?

Co kobietę podnieca? A to drodzy czytelnicy będzie przedmiotem moich karolinowych przemyśleń na łamach Babecznika. Bez ściemy, bez ogródek, kurtuazji i cnotliwości. Duże z nas dziewczynki. 

Czy pisałam już, że w kobiecie drzemie zwierzę?.....

3 komentarze:

Komentarz wyczekiwany i mile widziany:)