piątek, 22 stycznia 2016

18+/ Sex Shop, czemu nie?

Uwielbiam sex shopy. Wcale to nie oznacza, że jestem zboczoną nimfomanką.

Po prostu lubię popatrzeć, podotykać, pomacać, powąchać, dowiedzieć się tego czy tamtego, pogadać , czy usłyszeć nowinki. Odwiedzam też sex shopy internetowe. Uwielbiam erotyczną bieliznę, kolor w zależności od nastroju: czerń, biel lub czerwień. Jeden wyjątek: za różem nie przepadam. Ale każdy ma swój gust a o gustach się nie dyskutuje. Jesteśmy coraz bardziej odważni ale jeszcze cały czas temat seksu jest w niektórych związkach tematem tabu. Zdarza się, że to właśnie kobiety wstydzą się wchodzić do tego typu sklepów.

Ale i mężczyźni wstydzą się zabierać tam swoje partnerki.

Facet idzie sam, wejdzie na chwilę, zainteresuje się, czasami coś kupi a jak idzie z żoną sex shop omija szerokim łukiem.
Szkoda, bo bardzo często jest tak, że wizyta w sex shopie działa na kobietę podniecająco. Sam widok erotycznych gadżetów pobudza wyobraźnię.

Wibratory, powiększacze penisa, kulki Gejszy, wibrujące jajeczka, Dildo sztuczny penis, masturbatory, pierścienie, nasadki... w końcu feromony, bielizna erotyczna. Jest w czym wybierać.

Świadomość seksualna, świadomość erotyczna własnego ciała zwiększa się. Kobiety są coraz bardziej świadome swojej seksualności, swoich potrzeb, fantazji łóżkowych. A sex shop to sklep prawie jak każdy inny, często z miłą obsługą, która odpowie na pytania, doradzi, rozwieje wątpliwości.

Współczesne sex shopy są nieco inne, niż te sprzed 10 lat, bardziej przypominają eleganckie butiki erotyczne niż obleśne, przyciemnione pomieszczenia z furą filmów i gazetek pornograficznych.

Gadżety cieszące się największą popularnością wśród kobiet, to cały czas wibratory.

Wibrator można kupić już w cenie od 50 zł do uwaga: 50 tysięcy złotych. W ostatnim czasie urządzeniem, które robi podobno furorę jest wibrator sterowany za pomocą aplikacji na smartfona. Mąż - partner wyjeżdża w delegację i z odległości steruje urządzeniem a Pani żona wije się w domu (nie tylko w domu) z przyjemności. Dzięki odpowiednim ustawieniom, gadżet wibruje w rytm wybranej  muzyki. 

Może być sterowany z odległości, mąż – partner może kontrolować wibracje z odległości. Nie ma Go a robi Ci dobrze.

Takie gadżety mogą urozmaicić życie seksualne. A udany, fajny, dobry seks z partnerem wpływa na trwałość związku. W sumie jest to logiczne, jeśli Twój facet znajdzie u Ciebie wszystko czego pragnie nie będzie szukał gdzie indziej. Proste jak drut:) Prawda? Czy się mylę?

Autor: Łucja

4 komentarze:

  1. Jak na razie nie lubię sex shopów, choć byłam ze dwa, trzy razy. Nie odczuwamy jeszcze takiej potrzeby, choć niczego nie wykluczam. Po wielu latach pewnie coś tam trzeba będzie urozmaicić. Grunt to się nie zamykać na takie pomysły, żeby nie zdewocieć. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. O kurcze nie słyszałam o tym ;) technika idzie do przodu

    OdpowiedzUsuń

Komentarz wyczekiwany i mile widziany:)