środa, 11 maja 2016

Jak jest brud, to i mydło!

Zdarzyło się tak, że mieszkam w bloku. Takim zwyczajnym, osiedlowym - konstrukcyjnie nic specjalnego. Natomiast mam kilkoro bardzo interesujących sąsiadów, co to lubią mówić o swojej pracy. Tak zwani pasjonaci. I właśnie o jednej z moich sąsiadek - a w sumie o jej miejscu pracy - dziś Wam napiszę!


Moja sąsiadka, emerytowana nauczycielka geografii, będąc nadal pełną życia, "dorabia" sobie w niesamowitym miejscu -> w Muzeum Mydła i Historii Brudu (KLIK). Owa instytucja została założona w Bydgoszczy niecałe cztery lata temu i z każdym miesiącem zdobywa kolejnych fanów. Ba - rozwija się tak prężnie, że nawet okazjonalnie mówią o niej w TV! (KLIK)

Co takiego ciekawego muzeum oferuje? A wiele rzeczy:
- wszystkich eksponatów można dotykać
- sprawdzać jak działają
- a nawet używać, przykładowo kąpiąc się "na sucho" bądź też korzystając z wychodka nie zdejmując majtasów ;)
- możecie zrobić sobie własne mydełko
- i zabrać je do domu :)
- możecie wyprawić w nim urodziny swojego dziecka! (KLIK)
- a gdy nie możecie dojechać do muzeum, ono może przyjechać do Was! (KLIK)
- i oczywiście możecie skorzystać z oferty przy-muzealnego sklepu, w którym na przykład znajdziecie wiele przepysznie wyglądających mydlanych rarytasów :) (KLIK)

Ponadto Muzeum ściśle współpracuje z Karmelową Doliną (KILK) oraz z Cafe Kino (KLIK), rozszerzając swoją ofertę o smakowite degustacje słodyczy i oglądanie różnych, dostosowanych do wieku, filmów. (KLIK)

Jednak jeśli nadal to dla Was za mało, razem z Muzeum (i przewodnikiem) możecie wybrać się na zwiedzanie Bydgoszczy. Jest to na pewno interesująca propozycja dla osób spoza naszego regionu. Chociaż pewnie i rodowici Bydgoszczanie po takiej wycieczce dowiedzieliby się czegoś nowego :) (KLIK)

Ważne!
Do Muzeum Mydła i Historii Brudu nie możecie przyjść sobie ot tak, z ulicy. Obowiązują wcześniejsze zapisy. Kalendarz z dostępnymi dniami i godzinami jest na bieżąco uaktualniany na stronie www (KLIK). Warto do niego zajrzeć, zanim wyruszycie na podbój muzeum.

Moja sąsiadka uwielbia swoje miejsce pracy. 
Może i wy je entuzjastycznie przyjmiecie? 
Ba! A może już tam byliście i podzielicie się swoimi odczuciami?

4 komentarze:

  1. Byłam i bardzo polecam, też opisałam na swoim blogu:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. WOW!!! CHyba by mi się tam spodobało :)

    OdpowiedzUsuń

Komentarz wyczekiwany i mile widziany:)