Życie to splot przedziwnych wydarzeń. Nie wiemy kiedy i w
jaki sposób każde z przeżytych doświadczeń wpłynie na nasz dalszy los.
Co
zrobić kiedy ktoś kogo kochamy zrani? Jak żyć żeby nie ranić innych?
No właśnie, bo czy nie jest to poniekąd sensem w życiu? Być
samemu dla siebie kimś kogo kochamy najbardziej. Bo przecież jak umiemy kochać
siebie to umiemy kochać innych. Może miłość do siebie uczy nas jak kochać
innych, bo przecież nie chcemy cierpieć i sami sobie nie robimy krzywdy. Przynajmniej się staramy, bo z założenia dalecy jesteśmy od zadawania ran ciętych samemu sobie . Więc
może warto stosować też taką "taktykę" wobec tych, których kochamy.
"Nie czyń drugiemu co Tobie niemiłe" banał prawda? A jednak coś w tym jest.
Ktoś mi kiedyś powiedział słowa bardzo tożsame z powyższym
banałem tylko jakoś bardziej do mnie przemówiły..."nie rób tego co byś nie
chciała bym zrobił wobec Ciebie" i dziś zdałam sobie sprawę, że tak właśnie
staram się żyć. Te słowa wiele razy uratowały mnie przed głupotą zrobienia
czegoś pod wpływem impulsu, porywu
chwili, spontanu, którego mogłabym później żałować. Te słowa właśnie nie raz i
nie dwa uratowały mi tyłek. Bo nie sztuką, myślę jest zrobić coś głupiego, to
łatwe w końcu jesteśmy tylko ludźmi. Sztuką jest pomyśleć co by się stało gdyby
taką samą głupotę ktoś zrobił wobec nas.
A może jestem nudna i nie umiem żyć na
spontanie?
Zastanówmy się ....nieee nie jestem nudna nie boję się zmian a spontaniczne działania to mój chleb powszedni. Więc co jest?
Czy wyznacznikiem jest dla mnie właśnie umiejętność kochania
siebie a co za tym idzie obdarzania tym uczuciem? Czy może zwykłe poczucie przyzwoitości? A może po prostu trzeba dorosnąć i umieć rozgraniczyć jaki spontaniczny czyn
jest ok , a jaki niekoniecznie? Nie wiem.
A Wy wiecie? Co myślicie?
Bo ja za wszelką cenę nie chciałabym zranić nikogo, a zwłaszcza
kogoś kogo kocham najbardziej, zaraz po sobie oczywiście :)
Nie chciałabym nikogo zranić, staram się być dobrą osobą, dopóki ktos mi nie nadepnie na odcisk :)
OdpowiedzUsuńNie staram się nie zranić, bo powiedzenie prawdy, ludzie przyjmują jako atak, więc, często jest tak, że sami się ranią. Kocham życie, nawet jak chcę dobrze, ktoś może przyjąć to, za coś złego, więc - asertywna bądź. :-)
OdpowiedzUsuń